July :D)))

Jeszcze ostatnia notka po艣wi臋cona ostatnim wydarzeniom jakie mia艂y miejsce w moim 偶yciu, bo w ko艅cu to jest m贸j blog i moje przemy艣lenia , moje gdybania ... ;)

Ten blog
jest rzadziej odwiedzany , wi臋c mog臋 sobie pozwoli膰 na takie bardziej osobiste refleksje na temat 偶ycia w og贸le i inne te偶....

July
, czyli po polsku LIPIEC, to od zawsze by艂 m贸j miesi膮c najszcz臋艣liwszy ;D)))

Bo w tym miesi膮cu jest najcieplej przynajmniej od zawsze w Polsce a ja jestem "ludzikiem" ciep艂olubnym , bo wreszcie , gdy chodzi艂am do szko艂y to by艂 miesi膮c laby , w ko艅cu zawsze by艂y wakacje ! ...

No i dla mnie rzecz najistotniejsza w tym miesi膮cu od zawsze tj. od swojego urodzenia obchodzi艂am dwie osobiste uroczysto艣ci.

Dzie艅 urodzin i Imienin .

Jedna uroczysto艣膰 prawie otwiera艂a ten miesi膮c a druga zamyka艂a.

W mi臋dzyczasie tak po 艣rodku miesi膮ca by艂y jeszcze Imieniny taty - czyli miesi膮c jak najbardziej dla mnie a偶 do tego roku bardzo szcz臋艣liwy ! ...

No c贸偶, 艣mier膰 Taty w艂a艣nie w moim ukochanym lipcu, mo偶e to tak mia艂o by膰 dla jakie艣 tam r贸wnowagi.

Ostatnie dwa a mo偶e trzy miesi膮ce by艂y dla mnie straszne, traumatyczne , bo musia艂am si臋 zmierzy膰 z okropna chorob膮 i cierpieniem osoby bliskiej.

Chyba ka偶dy b臋d膮c dzieckiem ma co艣 takiego zakodowane, 偶e rodzice s膮 od zawsze , 偶e s膮 guru, do czasu co prawda ale s膮 zawsze po naszej stronie, przynajmniej tak powinno by膰 i u wi臋kszo艣ci tak jest!...

Jednym s艂owem , 偶e od zawsze byli s膮 i wydaje si臋 , 偶e b臋d膮 tak do ko艅ca.

Dopiero po jakim艣 czasie , gdy sami wkraczamy w pewien wiek , zauwa偶amy, 偶e s膮 jacy艣 tacy drobniejsi, s艂absi ni偶 nam si臋 dot膮d wydawa艂o i 偶e w艂a艣ciwie powoli przejmujemy po nich pa艂eczk臋
jak w sztafecie , w tym 偶yciowym biegu donik膮d ...

Te miesi膮ce sp臋dzone razem z tata w szpitalu, to horror.

Moje 偶ycie by艂o dostosowane do regulaminu szpitala, kt贸ry zreszt膮 sobie najpierw skopiowa艂am z drzwi sali chorych , dostosowa艂am si臋 do niego, by w ko艅cu jak automat wed艂ug niego 偶y膰.

Ord. R. X ..... .
7 - 8 Toaleta , zm. po艣cieli
8:30 - 9 Wizyta lek. i 8:30 艣niadanie
9 - 12:30 zabiegi, operacje , opatrunki
12:30 - 13 obiad
14 - 15 zlecenia . godzina wypis.
13 - 16:30 odwiedziny
16:30 - 17 pomiar temperatur
17 - 17:30 kolacja
17:30 - 18 wizyta lekarska
19 - 22 zlecenia lekarskie, opatrunki , toaleta
22 - 6 cisza nocna.

Ta cisza by艂a dla mnie najgorsza, cz臋sto dzwoni艂am zar贸wno do piel臋gniarek czy do gabinetu lekarzy dy偶urnych a偶 do tamtego feralnego dnia , wtedy mimo,偶e nie mog艂am spa膰 nie zadzwoni艂am, za to do mnie zadzwonili ze szpitala .

Chyba tak mia艂o by膰 , kupi艂am tacie materac przeciwodle偶ynowy, samopompuj膮cy i nawet gotowa by艂am kupi膰 , tak kupi膰 lub wypo偶yczy膰 艂贸偶ko bardziej komfortowe, bo szpital na tym oddziale - chirurgi og贸lnej w Radomiu takim nie dysponowa艂 , chodzi艂o mi o te elektryczne podno艣niki, co by u艂atwia艂y opiek臋 nad chorym , kt贸ry z powodu ran by艂 unieruchomiony i ka偶de jego ruszenie by艂o bolesne a piel臋gniarki nie mog膮 wg. przepis贸w d藕wiga膰 ponad 20kg...

Jednym s艂owem w czasie choroby taty wyst膮pi艂o mas臋 problem贸w, kt贸re trzeba by艂o na bie偶膮co rozwi膮zywa膰. No i te afryka艅skie upa艂y , duchota na sali , brak wentylacji.

W ca艂ym szpitalu w Radomiu tylko na OIOM-ie , czyli na oddziale intensywnej opieki medycznej i na R-ce na kardiologi by艂a klimatyzacja za艂o偶ona. Tak...

Chorzy, zw艂aszcza ci ze z艂ym kr膮偶eniem ; krwiobiegiem jak i oddechowym z pewno艣ci膮 nie byli w komfortowych warunkach. Zdrowi si臋 ledwo trzymali a Oni , oni marli jak muchy.Do tego os艂abiona odporno艣膰 jak u mojego taty, naprawd臋 nie mia艂 szans by przetrwa膰 te upa艂y :(

艁贸偶ko mia艂o by膰 w poniedzia艂ek a on odszed艂 w czasie najwi臋kszych upa艂贸w w pi膮tek - w poniedzia艂ek w deszczu by艂 za to jego pi臋kny pogrzeb :(

Kr贸tka historia choroby mojego taty.
Sama, poniewa偶 si臋 藕le czu艂 , cierpia艂 na chromanie przestankow膮, zawioz艂am go do szpitala jeszcze w kwietniu. Bo palec u lewej nogi mu si臋 nie goi艂 i obawia艂am si臋 ,偶e si臋 zrobi zgorzel.
Lekarz oceni艂 chromanie na 4 st. i kaza艂 nam a raczej tacie stawi膰 si臋 do szpitala na 12 maja tak do godziny 11:00 na oddzia艂 chirurgii naczyniowej.

Do tego czasu mia艂 wyznaczone leki , kt贸re musia艂 bra膰 w tym i na krzepliwo艣膰, by艂y to zaszczyki , kt贸re musia艂 sam sobie robi膰 w brzuch. ;)
Po kr贸ciutkim przeszkoleniu u piel臋gniarki na przychodni, sama je dawa艂am tacie.

I si臋 zacz臋艂o , jak w klasycznym horrorze CDN...

Komentarze

  1. Musisz to wykrzycze膰, wypisa膰, wywali偶 z siebie, bo trauma trzyma, ja do dzisiaj widz臋 moj膮 mam臋 umierajac膮 jak trzymam j膮 za g艂ow臋 a ona odchodzi, a mnie to nawet do g艂owy nie dochodzi, 偶e ona umiera i nawet jak ju偶 wiem sama, bo to wida膰, ze odesz艂a, to ja tak nie my艣l臋, nie akzeptuj臋, a przecxie偶 wiem, trzymam ja stygn膮c膮, i teraz zamykam oczy i widz臋, najgorszy moment? w ko艣ciele gdy z ojcem siedz臋 za trumn膮, wszyscy po bokach a ja stoj臋 za ni膮 surrealizm? czy to prawda, tyle ludzi, tyle kwiat贸w? nie wierz臋, ojciec spokojny, nie p艂aczemy, siedzi, 藕le chodzi, prosz臋 aby nie wstawa艂. Jad臋 samochodem do samego grobu, cmentarz na W贸lce jest ogromny, mam przepustk臋, wykupi艂am, z艂o偶enie do grobu. Tak szybko?
    Musisz to w sobie przerobi膰, prze偶y膰 i jeszcze raz, i jeszcze i jeszcze, potrzeba czasu, du偶o czasu, ja przerabiam to od trzech miesi臋cy..,.
    pozdrawiam, dasz rad臋 jeste艣my nadspodziewanie silne.

    OdpowiedzUsu艅
  2. Na blogu Daniela przeczyta艂am ciekawa recenzje na temat "Chirurg贸w" i postanowi艂am sie do niej odnie艣膰 , poni偶ej m贸j komentarz.


    dodano: 03 sierpnia 2010 13:54

    W pewnym stopniu ja zaprzyja藕ni艂am si臋 z zespo艂em chirurg贸w, poniewa偶 m贸j tata le偶a艂 na oddziale chirurgii og贸lnej.

    Poniewa偶 s膮 ci臋cia finansowe, brak odpowiedniej ilo艣ci piel臋gniarek i salowych , to pozwalali przebywa膰 rodzinom na oddziale.

    Zesp贸艂 w tym przypadku "m臋ski", i naprawd臋 wbrew obiegowym opiniom, jakie si臋 s艂yszy o lekarzach, o 艂ap贸wkach i etc ... wspania艂ych ludzi oddanych bardzo swojemu zawodowi i pacjentom !

    Ci ludzie naprawd臋 dawali z siebie wszystko by leczy膰 i bardzo ka偶de niepowodzenie, nie ze swojej winy prze偶ywali ...

    M贸j tata mia艂 zaawansowan膮 mia偶d偶yc臋 (choroba niewyleczalna -straszna) , dzi臋ki tym lekarzom po偶y艂 jeszcze troch臋 i dzi臋ki temu m贸g艂 godnie , chocia偶 w szpitalnych warunkach , bo w domu nie mia艂by 偶adnych szans na prze偶ycie godnie po偶egna膰 si臋 z rodzin膮 i znajomymi.

    Bardzo to prze偶y艂am, bo praktycznie on powoli umiera艂 ale pod medyczn膮 opieka , lekami przeciwb贸lowymi .

    Co do golizny powiem tak, w warunkach szpitala obowi膮zuj膮 jakby zupe艂nie inne kryteria ni偶 poza , tam s膮 tylko ludzie chorzy cierpi膮cy z jednej str. kt贸rym personel medyczny z rodzin膮 pomaga tak w zwalczaniu samej choroby , jak i b贸lu.

    Czasami w艂a艣nie ci z rodziny podaj膮 kaczk臋, czy nawet zmieniaj膮 pampersy , podmywaj膮 razem z piel臋gniarkami czy salowymi nie tylko u swojego krewnego ale i u s膮siada, bo taka wysz艂a potrzeba ...

    Na R-ce niema podzia艂u na p艂e膰 , jest jedna kategoria , ci臋偶ko , czasami 艣miertelnie chorych ludzi kt贸rym zgodnie z Przysi臋ga Hipokratesa , lekarze staraj膮 si臋 ratowa膰 呕YCIE . :D

    Pa!
    Sama na razie powoli wychodz臋 z tego innego 艣wiata z tej traumy.

    autor: Jula-grafomanka


    Co do mojego wpisu , to oczywi艣cie musz臋 go zakonczy膰, b臋dzie to moje spojrzenie na te historie i suche medyczne fakty tj. historia choroby. Musze to napisa膰 by m贸c dalej w miar臋 normalnie funkcjonowa膰, bo 偶ycie w brew wszystkiemu , jak mi napisa艂a Jadwiga, dalej si臋 toczy p贸ki sami 偶yjemy.

    OdpowiedzUsu艅
  3. http://www.youtube.com/watch?v=cBb45ejENps

    OdpowiedzUsu艅

Prze艣lij komentarz