Moje przemyślenia po świętach.
Tutaj link do różnych współczesnych religii w świecie , zwyczajów i rytuałów.
http://wiadomosci.wp.pl/gid,13941172,title,Jak-oni-obchodza-Swieto-Zmarlych,gpage,17,img,13942585,galeria.html
Okazuje się ,że to święto naszych przodków jest obchodzone w różnym czasie , niekoniecznie jesienią , niekoniecznie w tym dniu , i niekoniecznie z dostojną powagą .
I ja też uważam , że gdyby nie śmierć , życie nie wydawałoby się takie piękne. ...
Jednym słowem "Carpe diem" a nie "memento mori" . http://www.dailymotion.com/video/x9yadg_elementos-culturales-en-el-film-vol_school?from=rss
Scena otwierająca film Volver .
Elementos culturales en el film Volver de... przez enarvajas
Czy robimy to dla bliskiej osoby, która odeszła i widać niedaleko, czy dla opinii publicznej ?...
A wszystko to przez tę niewiadoma - co się z nami dzieje po śmierci. ? . ..
Tybetańskie Bardo straszy mnie demonami, które mogą zawładnąć moją duszą w czasie wędrówki w zaświaty.
Jak rozpoznać oszustwa wyspecjalizowanych demonów, kiedy mamy czasem problemy z rozróżnieniem , który człowiek jest dobry, a który zły?...
Chrześcijaństwo straszy piekłem . Dla Mongołów życie i oddech to synonimy, a wędrówka w zaświaty jest skomplikowana , bo każdy człowiek ma nawet po trzy dusze. Rdzenni Australijczycy uważają , że śmierć jest zbrodnia , która powinna być pomszczona a sprawca wykryty. Inni natomiast znowu sądzą ,że niczego już nie ma z chwilą śmierci. . ..
Z jakich kręgów światopoglądowych wywodzą się złodzieje cmentarni , jaki człowiek może kraść kwiaty, wazony, aniołka trzymającego świeczkę? ....
I nieważne , czy na sprzedaż , czy na własny grób rodzinny. :( ...
Podoba mi się przekonanie wspomnianych Mongołów , że złodziej kradnąc czyjeś dobra zabiera też jedno z nieszczęść , które było przeznaczone okradanemu . Bierze na siebie fragment jego złego losu. I to jest sprawiedliwe.
Uważajcie wszyscy, którzy cokolwiek zabieracie bliźniemu swemu.
W religii chrześcijańskiej, poczucie doczesności i spowiedź wcale nie zwalnia z poniesienia kary za nasze grzechy i grzeszki .
Spowiedź jest tylko tymczasową amnestią , za niegodziwe życie , kara będzie po śmierci . Choć i za życia los potrafi odpłacić pięknym za nadobne. Jednym słowem nie wymigamy się od konsekwencji .
Śmierć i co potem?... To niby kwestia wiary , ale i tak zweryfikować je będzie można tylko osobiście.
Ja pamiętam i często wspominam swoich bliskich i znajomych , którzy są już po drugiej stronie . Także to co mnie w nich śmieszyło , a przede wszystkim było mądre. :)
Osobiście nie posunęłabym się do biesiady na grobie , chociaż chętnie poszłabym po spacerze po nekropolii do baru, knajpki . I tam w gronie wspólnych znajomych chętnie bym powspominała tych , których już nie ma .
Stary Kościół w Kowali przy którym jest cmentarz . |
grób dziadka |
Poniżej załączę swoje zdjęcia ze spacerów po nekropoliach, gdzie są pochowani moi przodkowie.
Jakże różne są te cmentarze. Można powiedzieć,że każdy z nich to inna historia a wszystkich łączy to, że na każdym z nich mam swoich krewnych i znajomych.
Oto powyżej cmentarz parafialny przykościelny . Tam jest grób dziadka i wielu dalekich krewnych.
groby moich krewnych |
Jeszcze tak niedawno byli tylko dziadkowie ,teraz coraz więcej i rówieśników Poniżej cmentarz parafialny w Radomiu. |
Kaplica na małym wojskowym cmentarzu . |
Grób rodzinny starszej koleżanki z mojej pierwszej pracy w Radomskim O/PKS |
Powyżej moi bliscy, którzy jeszcze wczoraj byli z nami tutaj a teraz już tam.
Tata, ciocia i wujek.
Na Rakowickim cmentarzu w Krakowie , jest piękny zwyczaj. :)
Zaraz przy wejściu od głównej bramy stoi pomnik dla tych , których prochy są gdzieś tam zapomniane, nawet i sponiewierane w świecie . . .
Każdy może w ich intencji zapalić tam świeczkę .
Tak i ja zapaliłam tutaj tę symboliczną tak dla swoich bliskich , znajomych, i tych o których już nikt nie pamięta.
Ta lampka wirtualna pali się również i dla tych poznanych w świecie wirtualnym , których czytałam ,znałam ich myśli , marzenia , a których już też nie ma .
Odeszli także i z tego blogowego świata . Pozostały po nich tylko ich blogi - tak jak książki już dla nas zakończone na zawsze .
Ps.
Jak kliknie się na którykolwiek obrazek, to będzie można oglądać na pełnym monitorze slajdy ze zdjęć z tej notki . Potem należy kliknąć na krzyżyk w prawym górnym rogu i nastąpi powrót do notki. ;) ....
Julo!
OdpowiedzUsuńAno było gorąco. Ale wróciłem w jednym kawałku na dwóch nogach. To też są uroki mieszkania w stolicy. Raz mi metalowy śmietnik przeleciał koło ucha a raz dwie kostki brukowe.
W sumie to szkoda, ze to nie była rekonstrukcja. Podziały w narodzie raczej są nie do zasypania. Taki jest moje skromne zdanie.
Ja lubię nasze zwyczaje związane z dniem 1 listopada. Spacery po cmentarzach, wspominanie, porządkowanie. Przy okazji nauka historii. Tego dnia smutny nie jestem. Bo się pogodziłem, ze raz tylko się żyje:)
W Irlandii natomiast widziałem Halloween...dałem dzieciakom cukierki.
Tło jest u Ciebie bardzo ładne./
Pozdrawiam i do następnego!
Vojtek
Tak to tło jest ładne jesienne ;) ..
OdpowiedzUsuńNa zimę będzie zimowe, ciekawa jestem czy tez Ci się spodoba?... :D)))
Pa!