Opowieści nie tylko jesienne ;)
Na drugim blogu napisałam o pisarzach a
szerzej mówiąc o „literatach” . J
Znani
, popularni , uwielbiani . Bardzo
umilali życie mojemu i nie
tylko mojemu pokoleniu, okraszając je szczyptą dobrego humoru.
Bo
kto nie zna „Lesia” Joanny Chmielewskiej
i mnóstwa jej innych książek ? .. . &
Architekt z wykształcenia nawet pisząc pracowała w swoim wyuczonym zawodzie. A kto nie zna „ Sposób na Alcybiadesa” - Niziurskiego i szereg innych jego wspaniałych książek ?.. .
Architekt z wykształcenia nawet pisząc pracowała w swoim wyuczonym zawodzie. A kto nie zna „ Sposób na Alcybiadesa” - Niziurskiego i szereg innych jego wspaniałych książek ?.. .
A
kto się nie zachwycał przygodami „Marka
Piegusa”. No kto? .. , pytam , tak
retorycznie... J
Ci
wspaniali pisarze mojego dzieciństwa,
szalonej młodości i szarej dorosłości odeszli w październiku ale zostały po nich ich
wspaniałe książki. Polecam gorąco ! … Bo pokazują ,że każde życie może być ciekawe i piękne. Tu i teraz każdy może podróżować w czasoprzestrzeni. J
Właśnie niejako dzięki naszej wspaniałej Noblistce Wisławie Szymborskiej ,
powędrowałam w czasie i w przestrzeni , i znalazłam
się w XIX wiecznej Anglii. Czytałam wspaniałą biografię naszej poetki , więcej na moim drugim
blogu w notce pt. Moje jesienne refleksje. $
Przeczytałam ,że Ona nie wyobrażała sobie, by Ktoś, kto lubi czytać , nie posiadał w swoich zbiorach
- książki Charsa Dickensa Pt. „Klub Pickwicka”. !
Ja
lubię czytać ,tej książki nie posiadałam i nadal nie
posiadam, ale od czego są
biblioteki miejskie?..
Poszłam , pożyczyłam i również gorąco polecam ! J
Zwłaszcza na te
jesienne pochmurne dni, które niewątpliwie niedługo nadejdą. Na razie cieszymy się piękną słoneczna aurą , zajęci jesteśmy porządkowaniem grobów
naszych bliskich i ich wspominaniem . Jednak już niedługo po „ Święcie zmarłych” , zanim będziemy się przygotowywać do „Bożego Narodzenia”
warto w te dżdżyste dni
jesienne poprawić sobie „co nieco
„ humorek a tym niewątpliwie jest to
arcydzieło humoru, czyli
„klub Pickwicka”
–Trudno
uwierzyć ,że powstało ono przypadkowo.
Początkowo miała być to seria
dowcipnych podpisów pod rysunkami, zamieszczanymi 1836 roku w „The Monthly
Magazine” . Czyli po prostu komiks !..
Wkrótce
jednak pyszny, realny i zarazem baśniowy świat
Dickensa rozrósł się do zgoła monstrualnych rozmiarów, obejmujących 300 postaci
i co typowe - dwadzieścia dwa zajazdy.
Mamy tu zdumiewające perypetie miłosne ?
Pełne niespodzianek
podróże dorożką,
nie mówiąc już o niezliczonych
posiłkach…
Magda
Gessler i jej podróże
po knajpkach w Polsce to do tego , mały pikuś kulinarny , tak to ujmę. J.
A temu wszystkiemu patronuje jowialny jegomość w okularach i trykocie w paski.
Warto jest zrozumieć, że każdy wielki pisarz jest właściwie skrybą swojego społeczeństwa, swojej kultury i niejako zapisuje
zbiorową mądrość, mentalność która o dziwo ciągle aktualna.
Myślę , że we współczesnych niepewnych czasach ,
choinkowy prezent w postaci &książek Dickensa ,
jest prezentem mądrym i wielce wartościowym. J
Jula tyle napisałam i zjadło::**
OdpowiedzUsuńJa mało czytam ,ale córce zaszczepiłam książki od małego.Ona kocha czytać ...Ale jak w podstawowej szkole lektura była do czytania,obie kładłyśmy się na łóżko i w głos jej czytałam.Córa słuchała i potem mi opowiadała co zapamiętała...Fajne to jest dla dzieci ,które nie mają cierpliwości do książki.Jest taki okres w życiu dziecka ,że książki go męczą -lektury.Dlatego ja poświęciłam swój czas i teraz tego nie żałuję.Bo Ania już zbliża się do 18-stki..I w nawyku ma to ,kiedy przeczyta coś leci i nam opowiada ::)))To właśnie dzięki mojej metodzie ..I naprawdę warto pomagać w czytaniu dzieciom w pewnym okresie..Ja powiedziałam ..Aniu pomagam ci nie dlatego by było szybciej ,ale byś zrozumiała ,że książkę trzeba przeczytać do końca i skupić się nad treścią.I przy okazji wiedziałam ,że słucha tego co czytam ,bo po każdym rozdziale była dyskusja co zapamiętała...W klasie zawsze z lektur była przygotowana na 5.Potem już w wieku starszym sama z książką wojowała..Ale pozostało jej po moim wkładzie,opowiadanie co przeczytała::)) Najbardziej poruszały nas książki "Lassie wróć"tu płakałam z nią bo ona jest bardzo wrażliwa...". Pies Lampo" tez ryczałyśmy obie...."Dzieci z Bullerbyn" tu było sporo śmiechu..książki te czytałyśmy po 2 razy..:"Pinokio"bardzo wychowawcza książka::)))w kierunku uczuć do rodzica::))))i wiele innych...książek..Teraz przerzuciła córa na książki naukowe o życiu zwierząt i nowości świata.Ale najbardziej przyrodnicze...i KONIE...Ma spora kolekcję z książkami o koniach...Oj uciekam bo się rozpisałam::)))))Ja żebym przeczytała teraz książkę, muszę mieć wspaniały przebieg wydarzeń w niej...przygoda...romans...akcja..takie lekkie w czytaniu ..Kryminał nie dla mnie ..wojenne tez nie..Historyczne też nie...Sama widzisz jestem zaszufladkowana hihihihi Pozdrawiam
"Ja żebym przeczytała teraz książkę, muszę mieć wspaniały przebieg wydarzeń w niej...przygoda...romans...akcja..takie lekkie w czytaniu .."
OdpowiedzUsuń::D
I ta książka własnie taka jest, przecież to był KOMIKS !
Przygody podobne do tych , co miały dzieci z z Bullerbyn. ::D
Co do kryminałów Chmielewskiej, to nie są to zwyczajne kryminały, zresztą potem pisała raczej obyczajowe satyryczne , dobitnie punktując śmieszność w naszej codzienności.
Te urosłe bańki , te ech ach ..sztuczne pozory, pękają u niej , przekłuwane jej wspaniała ironią .Babka była z niesamowitym poczuciem humoru, to dar , dobrze ,że nam go dawała w swoich książkach, polecam! ..Masz podobne spojrzenie na rzeczywistość , na świat, jak będziesz w dołku, a to każdemu się zdarza, to sobie poczytaj Chmielewską i oczywiście "klub Pickwicka".
::D Pa! Dzięki ,że zajrzałaś do mnie i dzięki za komentarz. Bardzo mi miło. ::D ;D)))
Ksiazka Klub Pickwicka jest mi znana ( ze slyszenia jesli mozna tak napisac ;) ) ale jej nie czytalam i nie posiadam jej w swojej biblioteczce.... I chyba zamowie sobie ta ksiazke z biblioteki i przeczytam, bo nabralam ochoty - chodz na brak ksiazek nie narzekam bo wlasnie zakupilam cala mase, zeby miec co robic na tej jesienne wieczory :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco, ja też długo nie mogłam się przemóc, bo pozostałe książki, te które znam Dickensa są bardzo smutne. Ta jest wesoła , aczkolwiek wspaniale punktuje wszystkie przywary ludzkie, które są wszędzie takie same w każdym kraju .
UsuńI ponadto dobrze się kończy , jak każda bajka ::D
Polecam, fantastycznie poprawia humor ! ::D))
Witaj Julo!
OdpowiedzUsuńCóż mogę dodać, jeśli wszystko w detalach opisałaś.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
U Ciebie jak zwykle ciekawie.
UsuńJa też jestem zauroczona pięknymi Bieszczadami.
Te połoniny, to synonim , ba nawet nieba , tak tam pięknie. ::D
Oczywiście zaraz poczytam u ciebie o ZAKAPIORSKICH ZADUSZKACH ! .. ;d)))
Prawdziwe życie daje czasem w kość. Nie wiem, jak robią to kobiety (pewnie idą za zakupy), ale facet musi czasem odreagować. Nie sięgam po alkohol, nie szukam ucieczki w narkotykach, ale przemieszczam się w inny wymiar za pomocą książek właśnie. Dobra książka może też wpędzić w nałóg, ale to niezbyt szkodliwe uzależnienie, bo mimo wszystko zawsze można szybko wrócić do rzeczywistości w stanie jak najzupełniej trzeźwym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ahoj:)
Ja po zakupy nie chodzę, kiedyś do fryzjera, do kosmetyczki , ale od zawsze najbardziej się sprawdzały książki , to zawsze wspaniała zabawa i podróże w różne ciekawe krainy , prawdziwe i wyimaginowane i zawsze pełne fantazji i olbrzymiej wyobraźni piszącego i czytającego, prawda?... ;D)))
UsuńMilej nocki życzę Juleczko::))buziaki zostawiam ::))))
OdpowiedzUsuńDzięki Danuśka,
OdpowiedzUsuńMoże jutro skrobnę coś , na moim drugim blogu.
Pa! ::D
Ten co o TAKE POLSKE WALCZYŁ też gościem jest w Polsce jak sam powiedział. Osobisty majątek sobie wywalczył. Nie da się ukryć.
OdpowiedzUsuńW niedziele na rybki jadę. Chyba ostatni raz w tym roku. A w przyszły weekend PÓŁNOC WZYWA :) Ale tak naprawdę to jest proza życia. Pracuje się a nie baluje :)
Czytelnictwo u nas siada. Modne jest teraz pisanie książek. Podobno więcej ludzi pisze niż czyta :) Ja czytam niedużo.Dlaczego? Jakoś nie mam wewnętrznego spokoju. Ciągle gdzieś mnie gna. A kiedyś bardzo dużo czytałem Głównie książki marynistyczne i przygodowe. Ale i przeczytałem prawie wszytko Marka Hłaski. Bardzo go lubię. Oczywiście Niziurskiego czytałem. Teraz nikt już tak nie pisze.......W cenie jest siedzenie w domu a nie przygody :)
Ty sam jesteś człowiekiem przygody i uroczym gawędziarzem, tak to bym ujęła. :D
UsuńPoza tym świetnie to wszystko dokumentujesz zdjęciami.
Dzięki za odwiedziny .Pa! :)