Śmierć w rodzinie.

Każda śmierć jest przykra i niesie mnóstwo niedopowiedzenia.
Zwłaszcza , gdy Ktoś tak bardzo chcę żyć.

Rak jest chorobą XXI wieku nr.1.

I okazuje się , ta choroba to nie tylko genetyka , to również zle leczenie innych chorób  a  takze rakiem zlosliwym mozna sie zarazić w specyficznych warunkach.

Szkoda chłopaka , człowieka i tyle.

Koledzy z wojska , aeroklubu, skoczkowie, nawet generał lotnictwa był , no i dużo ludzi z dwóch wsi ze wschodniej części Polski i południowej , sąsiedzi z Krakowa, rodzina bliska i dalsza. Bardzo duzo ludzi.

Świadczy to o tym , że za wcześnie, wolałabym , by odszedł po 80- tce,  kiedy już tylko nieliczne grono żyjących żegna.

On był niestety z tych pierwszych , choć miał powód by cieszyć się życiem.

Teraz widzę że były widoczne wcześniej oznaki choroby.

Jednak lekarze mają problemy z prawidłową diagnoza i ludzi często leczą na co innego.  Jednym słowem nie tylko nie leczą a wręcz wspomagają rozwój choroby.

Myślę ,że w tej gonitwie za pieniądzem, zapomina się , że życie jest zbyt krótkie.

Dobrze ,że On miał radość z samolotem. Latał prawie do końca.

Czy był szczęśliwy w życiu ?.. , tego nie wiem.
Może z żoną i dziećmi o tym rozmawiał.

Mam tylko nadzieję, że tak - przecież był człowiekiem mocno rodzinnym i miał żonę i dzieci.

Ja , jako siostra , nie rozmawiałam z Nim o tym.
Zawsze te spotkania były w pośpiechu.

Wiem, że był człowiekiem bardzo uczuciowym i moim zdaniem zbyt dobrym , zbyt często wykorzystywanym.

Cieszę się ,że miesiąc przed śmiercią mógł się spotkać z koleżanką z dzieciństwa
, bo mógł z dystansu spojrzeć w przeszłość, powspominać i się pośmiać.

Ostatnie dni życia Zbyszka były okrutne dla wszystkich.

Zwłaszcza dla umierającego ale i dla najbliższych,  którzy uczestniczyli  w  tej śmierci.
On wiedział ,że umiera i my też. Bardzo cierpiał z bólu .

Pisze o tym , bo chciałam to powiedzieć ale jak zwykle inne wydarzenia koło tej śmierci , nie pozwoliły.

Każdy ma swoje życie i  bedzie mial swoją śmierć   .

 To nigdy nie jest piekne .

Nasza cywilizacja  promuje tylko kult zycia ,   ale przecież też musi być godna śmierć , niekoniecznie związana tylko i wyłącznie z cierpieniem.

Dlatego ja przyłączam się do grona zwolenników eutanazji  i godnej śmierci na życzenie.

Człowiek nie musi i nie powinien tak cierpieć , w ostatnich chwilach swojego życia.

Komentarze

  1. Przyjmij, proszę, wyrazy współczucia.

    To trudne chwile, kiedy bezsilnie możemy jedyne przyglądać się cierpieniu bliskiej osoby, nie mogąc pomóc, pragnąc, by to cierpienie już się skończyło, ale mając równocześnie świadomość, że koniec cierpienia oznacza też odejście tejże osoby już na zawsze - i pustkę, której chyba nie da się niczym zastąpić.

    Przesyłam moc serdecznych myśli,
    Motylek

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie mogę w takiej sytuacji, mogę jedynie przesłać dużo ciepłych myśli.

    Setnie mnie wkurwia, że nadal w Polsce torturuje się ludzi nie podając odpowiedniej dawki środków przeciwbólowych. Nie, cierpienie nie uszlachetnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.
    Najgorsze jak ktoś bliski odchodzi na zawsze na tem drugi brzeg.
    Przyjm moje kondolencje.
    Pozdrawiam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślę bardzo szczere kondolencje.
    Cierpimy gdy odchodzi ktoś bliski.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami nie mamy wyboru. A dobre życie jest ważniejsze niż zła śmierć.
    Niech odpoczywa w spokoju. [*]

    OdpowiedzUsuń
  6. Jula..Tule do serduszka.WYRAZY WSPÓŁCZUCIA♥ Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  7. Juleczko spokojności życzę i najszczersze kondolencje - Dośka

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję wszystkim za dobre słowa. Za otuche . Świat się zatrzymał , wywrócił do góry nogami , po raz kolejny. Tak się zawsze dzieje gdy odchodzą najbliżsi.
    Wroce do tego tematu przy okazji świat zmarłych. Bo to wszystko jeszcze mocno tkwi w mojej glowie. Nic nie zmienie , takie jest zycie, ale pozwoli mi to uporac sie z wlasnymi meczacymi myslami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz