Moje Swieta w tym roku ,nawet wiecej niz smutne. ..

Dokładnie 13.12.2018r umarła również i moja mama.


 I " Cisza " w ten mroźny dzień zagrana tylko wybrzmiewa ...





Mam znowu jakieś irracjonalne poczucie winy , bo było całe pasmo niesprzyjających sytuacji , zaczawszy od tej ,że tego dnia nie było mnie w domu , i dalej wszystko szło pod górkę , no ale to tak zawsze jest , gdy wszystko źle się układa.

Jak jest dobrze , to nic się nie analizuje , a jak źle , to ciagle w glowie myśl , że można by to , czy tamto.

A tu już nic nie można by , niestety . . .

Nie jestem lekarzem , więc myślę ,że starali się jak mogli , mama była przytomna do samego końca , dokładnie wiedziała jakie leki bierze, mogli pytać , logicznie mogła im odpowiadać.

To ze mną było gorzej , zachowywalam się beznadziejnie.

Już od dawna była chora na serce :  śmierć dziecka , paskudna sytuacja w rodzinie i święta -  te najbardziej rodzinne -  nie sprzyjały , że tak powiem medycznie (poprawnym parametrom pracy jej serca) . ..

Przyczyną było rozwarstwienie aorty i zalanie komory serca -
to musiał być przeokropny ból (muszę to sprawdzić jeszcze w opisie medycznym).

Poetycko można by rzec , że serce pękło z bólu po śmierci syna.

No cóż - już po pogrzebie dn.18.12.2018 , dołączyła do mojego taty w odstepstwie 8 lat i do swojego syna w odstępstwo zaledwie 5 miesięcy .

Taaaa . .. . Ta końcówka  tego roku A.D. 2018 -  była dla mnie okropna.
 Gorzej dla żyjącego już nie może być, umarlemu obojętne ,  chyba że jego wlasna  choroba  czy agonia . ..

Tfu na psa urok , ten ostatni etap życia , to wygaszanie jest okropne.
 Żadna poetyka,  zawsze ból ten fizyczny i ten metafizyczny.

Ps.
Nie chciałam , żeby mama była na pogrzebie taka bezosobowa, bo  była wspaniałym Człowiekiem i napisałam kilka słów dla księdza żeby sam wiedział komu msze odprawia  i żeby przeczytał wszystkim żegnających Ją .

Cdn...

W kolejnym roku wszystkim , którzy tu zaglądają życzę przede wszystkim zdrowia. .. ☺

 Powiem trywiarnie , cóż po wszystkim , gdy nas już nie ma.

Może ktoś tam wspomni . Bliskim się przysnimy a z czasem i tych zabraknie,  którzy nas pamiętali . ...

I tak rok , za rokiem ... ..

Stare odchodzi , nowe się rodzi .   Obyśmy doczekali kolejnego roku .🍷

Komentarze

  1. Witam.
    Szczerze współczuję. To smutne święta, ale trzeba je jakoś przeżyć.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku ...JULA JAK BARDZO CI WSPÓŁCZUJĘ. PRZYJMIJ KONDOLENCJE.Straszne to jest jak w szybkim czasie odchodzą najbliżsi sercu. Juleczko nie mamy na to wpływu.Tak Pan Bóg zabiera wedle jego listy.To bardzo przykre. Śmierć ogólnie jest przykra,musimy to przeżyć wszyscy.Tylko czasami tak cholernie jest źle ...takie to niesprawiedliwe...ale trzeba wypłakać ,poukładać myśli i dalej żyć ,bo inaczej się nie da.Musisz nadal żyć ,bo jesteś młoda,masz po co .Przykro ,że przed samymi świętami spotyka Ciebie taka tragedia.Ale czas robi swoje,smuteczki odejdą za jakiś czas.W sercu masz ich oboje.Wspominaj z radością.Mama pewnie by nie chciała ,byś była załamana.Jula trzymaj sie kochana.Jeżeli miałabyś ochotę pogadać ,czy czułabyś sie samotnie to napisz do mnie .. dma2013@poczta.fm.
    Juleczko Zdrowych Świąt dla Ciebie życzę z rodzinką::♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przykra wiadomość, przykra zawsze i trudna pod święta ... kilkanaście lat temu tak przed świętami zmarł mój dziadek. Mam nadzieję, że znajdziecie w sobie dość siły, żeby życie na nowo poukładać i usmiechać się wspominając dobre czasy. Pozdrawiam i życzę zdrowych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjmij moje najszczersze kondolencje.
    Mój dziadek również zmarł przed świętami, ale to było prawie dwadzieścia lat temu. Dla mojej rodziny wtedy to były najsmutniejsze święta. Zdrowych Świąt życzę Tobie Julo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj życzę z całego serca, żeby te Nowy Rok był lepszy. Ściskam mocno i bardzo współczuję - ten rok miałaś wyjątkowo ciężki ....

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wszystkim dziękuję za dobre słowo. Żyje dalej , jednak ta strata , tak bliskich mi ludzi , jest nie do odzyskania.

    Dzięki Danka , myślę , że po pewnym czasie się do Ciebie odezwę.
    Bardzo Ci dziękuję za Twój blog, bo jest taki ciepły mimo zimnej Skandynawii.

    Wszystkim życzę zdrowia i tak ten rok co minął dla mnie był tragiczny , w najczarniejszych snach , myślach , nie wyobrażałam , że stanie się to co się stało. To był horror w realu.

    Oby kolejny Nowy Rok , nikomu nie przyniósł takich tragicznych niespodzianek.
    Zdrowia , spokoju i radości w życiu dla Wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jula ,jak tylko pozbierasz się w sobie to pogadamy.Trzymaj sie kochana.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za wizytę u mnie. Dotknęła Cię proza życia. Proza życia jest prawie zawsze a elementy wystrzałowe rzadko. Czasami wcale? Musimy sobie radzić i tyle. Pozdrawiam serdecznie i życzę lepszych chwil.
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  9. W. Zienowicz .
    No cóż proza to nie od razu tragedia. Realizm życia bywa porażające . Każdy się rodzi , żyje i umiera . Śmierć zawsze jest przypisana do tragedii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze raz bardzo, bardzo Ci współczuję...
    Mocno Cię przytulam. Najmocniej jak potrafię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barbarossa,
      Bardzo dziękuję. Czas leczy rany , ale wiadomo ..
      Długo będzie bolało, zwłaszcza,że
      " Ktoś tutaj był i był,
      a potem nagle zniknął
      i uporczywie to nie ma ".

      Usuń

Prześlij komentarz