Jak nie kochać jesieni ...
Tu natomiast , jak się dobrze przyjrzeć to jest mały rudzielec z ruda kitka.
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie.
Tadeusz Wywrocki
Poniżej link do mojego pierwszego bloga - bardzo ciekawa rozmowa blogerów - nie tylko o jesieni w sensie przyrody , bo i o życiu , naszym życiu !
Julo!
OdpowiedzUsuńNa ten drugi blog wpadnę zaraz. Ja w Żelazowej Woli byłem drugi raz w życiu. Ci co zwiedzali w grupach to mieli takie jakieś radyjka, z których głos im opowiadał o tym miejscu.
Może i dobry pomysł?
Złota Polska Jesień to jest to! Najpiękniejszą taka jesień widziałem na Mazurach w październiku.
Przepięknie, cicho i pusto!
I miejscowi sprzedawali masę grzybów przy drodze:)
Jednak ja już odliczam dni do wiosny:)
Pozdrawiam Ciebie
Vojtek
Te radyjka , to równocześnie taki tłumacz, koleżanka miała takie cacko , jak była na wycieczce w Francji . Taka wycieczka objazdowa po Francji , no i oczywiście Paryż.
OdpowiedzUsuńJak ja byłam na tej wycieczce z kolonii, to mieliśmy przyznanego przewodnika. ;D
Można było zadawać dodatkowe pytania. :D)))