ULICZKA TRADYCJI :D

Jak co roku, tak i w tym poszłam na imprezę w moim mieście .

 " Uliczka Tradycji "  - Radom Sobota - Niedziela ,   78 września 2013 r . Resursa oraz przylegające ulice - Struga, Malczewskiego i Pl. Jagielloński

Wszystko było związane z dawnym jedzeniem . Myślę ,że w tym by się świetnie odnaleźli blogerzy ; Randdal , Straszny Knieź i Ktoś , bo oni lubią kuchcić i inni też , zwłaszcza panie proszone są o uwagę !. ..
 "Jak się ongi w Radomiu jadało" - czyli premiera filmu o St.Wierzbickim i jego restauracji. 
 I na " tropach smaków " , czyli wycieczka szlakami dawnych radomskich lokali gastronomicznych (start spod Resursy)
MENU
Radomskie restauracje zapraszają na wyśmienite menu, które każdy smakosz odwiedzający VI Uliczkę Tradycji będzie mógł pokosztować.

Oto kilka z wielu, wielu propozycji;
"Rozmaryn" poda specialite de la maison,czyli zrazy zawijane "a'la Wierzbicki" podane z kasza gryczaną ,
Hotel "Arbiter" raczyć nas będzie żurem po staropolsku i kiełbaską ,  "Teatralna" serwuje m.in. fetę w boczku i karkówkę w ziołach i kolorowem pieprzu . "Mammo leo" szykuje ekstraordynaryjne kulinarne niespodzianki dla dzieci.
Radomscy piekarze wśród bogatej oferty zachwalać będą ;
 staropolski na chrzanie, smakowitą krajanke i chleb na sto procent.
 Producenci wędlin "Czapla" polecać zaś będą wyroby wędzone drzewem liściastym.
 Cukiernia królewska "Kilian" wyszykuje na zakończenie Wielki Tort dla wszystkich amatorów słodyczy. 
Kto ciekawy , to może sprawdzić i posmakować te "specjalite" w tych lokalach na co dzień. ;)
Cała zabawa polega na tym , że miasto nagle cofa się w czasie i raptem w jego najstarszej części robi się  pstryk i jesteśmy  się w latach 20- tych  latach 30-tych ubiegłego wieku ;)
Był nawet taki film, bodajże musical  pt. "lata dwudzieste , lata trzydzieste ", Polska 1983, reż Janusz Rzeszewski . :D)) ..  
Nagle znajdujemy się na początku XX wieku. 
Wszytko to samo , a jakże inne , i kto powie , że ubiór , to nie wszystko?...   ;D
Czyli poszłyśmy obie z mamą na spacer  i nagle , jak za znakiem czarodziejskiej różdżki znalazłyśmy się w innej epoce. 
Towarzystwo jak widać, bardzo różnie odziane. :D
Doprawdy ciężko nam się było wpasować  w tę epokę.ale ludzie byli tradycyjnie życzliwi i przyjęli z otwartymi rękami. Tak ,że nawet uczyłyśmy się modnego tanga , na salce balowej . ;)

Potem posiliłyśmy się w kawiarni .
No i byłyśmy na weselu żydowskim.
Posłuchałyśmy muzyki klezmerskiej i tańców i byłyśmy na spektaklu "Garb jak góra Synaj".reż. Włodzimierz Mancewicz.
Również  posłuchałyśmy kapeli miejskiej i szlagierów  z filmów przedwojennych między innymi "Umówiłem się z nią na 9 " ;)
Także posłuchaliśmy muzyki z Nowego Orleanu  w wykonaniu radomskiej orkiestry garnizonowej. 
Niektóre atrakcje się pokrywały , i będąc na przyklad na weselu, nie mogłam obejrzeć 
"Nie taki frajer - pompka", czyli pokaz sprawności na rowerach z epoki. :(
Nie zabrakło również  i " Limuzyn ", czyli konkurs elegancji dawnych automobili.
Oto zdjęcia niektórych .
Całość została zakończona , jeżeli będziemy używać terminologii kulinarnej , "płonącym deserem", czyli był pokaz ogniowy i oficjalne zamknięcie VI Uliczki Tradycji. 
Jednym słowem  CYMES - ( pod nazwą cymes przepis na ten żydowski rarytas) -   palce lizać ! . ..   ;)
Też kiedyś spróbuje z ciekawości , bo nie jadłam . :D

Ps.
Na imprezie nabyłam gazetę z epoki i w domku sobie poczytałam. :)
Ekstraordynaryjne wydanie Radomskiego Miesięcznika Kulturalnego , 7-8 września 2013.
Dowcip polega na tym , że ten numer powstał z autentycznych artykułów i ogłoszeń z "Ziemi Radomskiej" ,"Słowa" , "Gazety Radomskiej" i "Odrodzenia" wydanych w Radomiu w okresie  międzywojennym.
Ubawiłam się setnie. ;D
My narzekamy na ceny, a tu proszę - szklanka herbaty 100 marek! .Okropność.
 Chyba to była ta hiperinflacja po I Wojnie Światowej .. .
 Niemcy sprytnie to rozegrali  .Czyli słusznie Kwiatkowski zrobił ( ówczesny minister chyba finansów) ,że utworzył złoty polski! ... 
No a tak z mniej poważnych, choć i na łamach tej prasy nasi politycy też nieźle się zwalczali. Do rękoczynów w kawiarniach dochodziło!..
Telefony były 4 -cyfrowe!!!
Na przykład obiad w restauracji "Cristal" Moniuszki 26 w Radomiu telef. 29-66 obiady smaczne, zdrowe i tanie.Obiad z 3-ch dań 1 zł.50gr !!
Anegdota - pt. Napiwek
Dwóch jegomości wychodzi z restauracji.
- Ile dać napiwku portjerowi - pyta jeden.
-Ile chcesz- mówi drugi.
-A czy to nie będzie za mało?..
I na sam koniec są podane 4 przepisy kulinarne ówczesne, bo i moda na jedzenie jest też inna.
do wyboru ; 
 1.Kartofle nadziewane grzybami. 
 2.Kaczka w śmietanie.
 3.Tort marmeladowy.
 4.Móżdżki cielęce na parze.

Eeee...  to może to (1.) , bo jestem na diecie  !!!
Czyli  - Kartofle nadziewane grzybami
Ugotowane grzyby suszone drobniutko usiekać i zmieszać z dwiema posiekanymi cebulami, usmażonymi w maśle, dodać trochę soli, pieprzu, wbić dwa żółtka i wszystko razem wymieszać. Nawpół ugotowane obrane całe kartofle , ściąć wierzchołki, wewnątrz je wydrążyć i nakładać przyrządzoną masą, nakryć wierzchnim kawałkiem, ułożyć na brytwannie , podłożyć łyżeczkę masła i wstawić na kilka minut do piecyka dla upieczenia. 

Smacznego !   :D )))

Komentarze

  1. Kiedyś jak jeździłam do Lublina z Łodzi to przez Radom::))potem Puławy i Lublin .Zawsze wspominam z przyjemnością tę drogę do siostry::)) Aleś sobie zaszalała z wolnym czasem..Fajna rozrywka ..::))Masz bardzo fajną mamę >>Pozdrawiam Was serdecznie::)))A te kartofelki z grzybami muszą być smaczne ...::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, też tak myślę. Spróbuję , bo nie jadłam , nie znałam tego przepisu. :D
      Pa!

      Usuń
  2. Witaj Julio!
    Dopiero się dzisiaj zorientowałem,
    Że masz drugi blog, więc go zapisałem.
    *
    Takie wakacje w mieście były galanto,
    Smakowite, wesołe, nie ma więc to tamto.
    *
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było tylko na zakończenie wakacji . ;D
      Mniej więcej jak sobie je spędziłam w moim mieście opisze na drugim blogu.Jakieś tam atrakcje miasto urządzało .Dla każdego coś miłego, z niektórych i ja skorzystałam. Pa! :D)))

      Usuń
  3. Julka przyznaj się , jak polepszyły się twoje obszary cielesne po takim szalonym żarciu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ja jestem raczej drobnej postury , to pod ubraniem nie widać. ;D)))
      Jednak jakieś boczki , fałdki się pojawiły , to trzeba je zlikwidować dla dobrego samopoczucia.Problem,że nie wiem . Problem w tym ,że i starość .Zrobiłam się na stare lata jakaś osowiała. W przyszłym roku rowerek sobie kupie i zapisze do jakiś tam cyklistów w Radomiu , to będę z nimi uskuteczniała wycieczki rowerowe.Taki plan , zobaczymy jak będzie z realizacja ;D))))
      Dzięki ,że w końcu tu zajrzałaś !!! Pa!

      Usuń
  4. Kneź nie całkiem straszny19 września 2013 09:49

    Kartofelki muszę takie upiec - przepis wygląda sensownie i smakowicie. :)
    Coś się zaczyna po miastach i miasteczkach dziać - u nas np. był niedawno Festiwal Smaków - podobno ciekawie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też , wygląda na to,że prosto i smacznie.
      myślę,że smakowo , jak jajka faszerowane i zapiekane w skorupce - pychota!!! Zawsze na Wielkanoc u mnie, jak karp na boże narodzenie. ;D)))
      Mam już taka wybrana z wielu , osobista tradycję kulinarna związana ze świętami.
      I na przykład, na wszystkich świętych albo duży gar z bigosem , albo fasolka po bretońsku.
      Niespodziewani goście zawsze ugoszczeni. Hhihi...
      Pa! ;D

      Usuń
  5. Jula co tak w Twoim grodzie słychać ,zdrowi ???Pozdrawiam nona porą chyba już jesiennie::)))

    OdpowiedzUsuń
  6. No niestety Danuśka, Ja już tradycyjnie nie cierpię drugiej połowy września , bo się zawsze umarznę.
    Ty sobie we własnym domku , grzejesz kiedy zimno , nie;)
    A w bloku czekamy aż przyjdą mrozy!
    Trochę bardziej spersonalizowałam drugi blog i tam , będzie na ziąb podsumowanie upalnego lata, tak na rozgrzanie. Hihihi... Pa! :D))

    OdpowiedzUsuń
  7. Już zapamiętałam i zrobię ,tylko ostatnio coś Anka narzeka na brzuch po zjedzeniu grzybów...jakaś niestrawność::)))Może pieczarkami zastąpię bo są delikatniejsze::)))Aby do wiosny Jula::))) hihiih buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, jak zrobisz, to powiedz, jak smakują.bo ja też mam na to danie ochotę. ;)
      Pa!

      Usuń

Prześlij komentarz