Żegnaj lato za rok ! .. . ;D

Tak kiedyś śpiewała w Opolu  Zdzisława Sośnicka.

Dawne to były czasy . I tak rok w rok żegnamy jedna porę roku , by witać kolejną .

Tym razem będzie to Jesień . 

Przeczytałam, że Danuśka w dalekim mroźnym kraju , hen gdzieś na północy szykuje się już do jesieni.
Powymieniali w swoim ślicznym domku okna na zimę.
Teraz , tak jesień  jak i zima  , nie będą  im straszne .

Pochwalę się,że ja też na miarę swoich możliwości drobny remanencik zrobiłam.

Poza generalnymi  porządkami , które co roku uskuteczniam, głównie z ubiorami ,  i nie tylko , bo mieszkanko zaczyna się zamieniać w jakieś składowisko , niczym magazyn rzeczy zbędnych. :D

Co roku jest zbiórka rzeczy , przez jakąś organizacje , to tam zanoszę.
Przydadzą się komuś - nie przydadzą  ? . . .
Ja w każdym razie  mam luz i przestrzeń do zapełniania , przez kolejny rok .   ;D

Wracając do wątku, otóż wymieniłam  drzwi wejściowe.
Będą cieplejsze, szczelniejsze i cichsze, no taką mam  nadzieję . :D

Jednocześnie , razem z sąsiadkami ,  postanowiłyśmy położyć ładną wykładzinę na wspólny korytarz.

Miałyśmy jeszcze z mamą w naszym ambitnym planie ; pomalować mieszkanko i wycyklinować podłogi, ale to nas  przerosło. :(

Okazało się ,że same drzwi spowodowały  sporo  i innych  zmian wymagających sporego wysiłku .

Tak, że kolejne zmiany , jak zdrowie da , to już będą na wiosnę. :D)))

Czyli  ;  malowanie mieszkanka, cyklinowanie podłogi , lakierowanie podłogi , dopiero w przyszłym roku ! .. .
Wiadomo ...  za tym pójdą i  inne drobne zmiany , zawsze tak jest .. .

Bo to dywanik nie pasuje kolorystycznie, jakaś nowa szafka w miejsce starej itd ...  ;D

Chcemy tak to zrobić, by tych zmian było jak najmniej , może się uda, zwłaszcza ,że za tym idą pieniądze.
Lepiej je wydać na wypoczynek , czyż nie? .. .  ;D

Choć w ładnym przytulnym mieszkanku też się dobrze wypoczywa . :D))

Pa!

CD..


 No cóż, jest takie powiedzenie - "Zamienił stryjek siekierkę na kijek". . ,  i to jest w przypadku
moich drzwi. :D))

                                                                    Przed zmianą.




                                                                        Po zmianie.




Wykładzina na wspólny korytarz.


Teraz już rozłożyłyśmy wykładzinę, sąsiadki stroją  fochy, pomimo że to ja z mama się napracowałyśmy.

Najważniejsze,że jest czysto ładnie i ciepło. ;D

Pa!


 ( na moim drugim blogu )


Komentarze

  1. Witaj Julio!
    Jak słyszę o remontach, to mnie ciarki przechodzą. Ale kciuki trzymam za całokształt.
    No i zegnaj lato na rok...
    Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, ta drobna zmiana mało nas nie wykończyła,zwłaszcza,że i pralka poszła.
    Graszka o tym dobrze wie, jak nieszczęścia to parami. :(
    Nie dość ,że dodatkowa praca , to i kolejny wydatek. :(
    Pa!
    Michał, nas tez ciarki przechodzą i dlatego odwlekamy i powoli na raty. ;D))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszkanko wygląda na przytulne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi , staramy się ,żeby takie było.
      Zawsze przyjemniej się mieszka. :D
      Pa!
      pozdrawiam i dziękuję za komentarz. ;)

      Usuń
  4. Jula ,jeszcze na wiosnę lub lato mamy 4 okna do wymiany bo już nie starczyło nam czasu .Wymieniliśmy tylko te ,które są bardziej zniszczone od deszczu..Zachodnia strona.Teraz deszcz może nam nadmuchać :::))))Pomalutku robi sie coraz milej..My wychodzimy z takiego założenia ,że nie ma co sie zabijać ..Pomalutku sie zrobi..Twój wysiłek z mamą opłacał się ,bo wygląda super..To jest mieszkanko mamy, czy wasze drugie w bloku>?oprócz domku.? Mój mąz pralki sam naprawia::) Kiedys miałam z 15 lat pralkę ,nie mogłam eis doczekać nowej hihih bo zawsze jak się popsuła mąż ja naprawiał i nie mogłam się uszczęśliwić nową.Aż wreszcie jej dopomogłam z lekka ...Włożyłam duży koc i nie dała rady wymaglować prania::)))) coś poszło w bębnie i finito!!! 14 lat to sporo czasu...::)) Teraz śmigam nówką::)))bo tu na stanie kupionego domku już była..Także mam dwie..jedną z Polski.
    Od dwóch dni pogoda cieplejsza::))ale jesień już widoczna w każdym miejscu::)))Mieszkanko już ogrzewamy i mamy cieplutko::)) Buziaczki Julci ślę ::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jedno mieszkanko na spółkę z mamą i połowę drugiego (z bratem) po tacie , tak to ujmę. ;D
      Obydwa w Radomiu.
      Natomiast tamten domek, to pod Krakowem w Uściu, jest brata.
      Często tam bywam, bo pracuję w rodzinnej firmie.Oni maja jeszcze mieszkanko w Krakowie. I starszy syn mieszka w Warszawie a młodszy syn z nimi. I to taka nasza najbliższa rodzina. ;D))) ..
      Moja pralka ma już ponad 20 lat, bo mamy namiary na dobrego specjalistę ,który nam ją reperuje.
      Mieszkanko malutkie , więc nie ma miejsca na dwie. Tym razem wysiadł programator, czy coś?..;) ..Jak nie naprawi , to kupujemy nową.
      Już wszystko ma swoje lata w naszym mieszkanku i po kolei trzeba będzie wymieniać na nowe.
      Tylko ja i mama , póki co, reperujemy się , jak się da i póki się da !!!... Hihihih...
      ::D
      Pa!..

      Usuń
  5. Dzięki Julo za wizytę. Zwróciłem u Ciebie uwagę na pralkę, która ma 20 lat! Fenomen!!!!!!!!!! teraz tak trwałych pralek się nie produkuje.Obojętnie jakiej firmy. To widzę, że miałaś mały remoncik. Mnie czeka kupno kuchni gazowej i lodówki.
    Pozdrawiam z Gdańska Zaspy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, moja mama lubi się przyzwyczajać do sprzętów, nie lubi zmian.
    Wymiana , kiedy naprawdę jest potrzeba, nie tak jak obecni młodzi -ciągła wymiana gadżetów.
    Pralka polska, z 90-tych lat, chyba dobry egzemplarz trafiony był. ::D
    Pralka to nic, mamy jeszcze radziecka lodówkę, która chodzi i jest mocna jak czołg !!! Uwaga , końcówka lat 70-tych , ani razu się nie popsuła. Żadne tam plastyki , (prawdziwa stal ). Hihihih... PA!
    Aaaaa, to marzniesz i hartujesz się nad naszym morzem , pięknym Bałtykiem? ::D))

    OdpowiedzUsuń
  7. komentarz do Knieziowiska, bo nie mogę się do Nich dostać. :(

    Pod "babą"

    Baba, to nawet i w stodole, sobie miły kącik utworzyła. Podziwiam za odwagę !..
    Ja bym si bała spać, a to psy wioskowe, a to myszy , a to jakieś nocne odgłosy itd..
    Choć przecież spałam w namiocie w ciemnym lesie, znaczy się na polanie ale więcej ludków było. ;D ))
    Ja a raczej mama podobny chleb piecze teraz w piekarniku.Pychota!.. miam, miam.
    Taki piec jak tam ktoś wkleił, super , brakuje tylko zapiecka ,żeby w cieple sobie teraz spać. :lol:
    Pamiętacie w tej naszej trylogii, w I cz. "sami swoi", jak babka sobie taki piec zażyczyła i wgramoliła się na górę coby sobie leżeć i kości wygrzewać na stare lata.
    U mojej babci nie było tego legowiska , niestety. ;)
    Ps.
    Tak odchodzą nasi ukochani pisarze, dopiero co Joanna Chmielewska , ale i Edmund Niziurski ; pozostaną z nami ich myśli poprzez ich bohaterów ich książek . ;)
    "Lesio" , Marek piegusek a raczej jego przygody i sposób na nauczycieli. :lol: Pa!
    Do miłego Tu-bylcy!!! :lol: :D)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozdrawiam cieplutko jesiennie ale z radością ..Jula a co tak zamilkłaś""))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz