Moje imieniny . 🎁🎉🎈
( Chciałam tylko poinformować , że lubię eksperymentować z wyglądem swojego bloga, wszystkie linki do znajomych i ulubionych blogerów i inne gadżety nadal są - wystarczy kliknąć w lewy gorny róg , dokładnie w tę trzy poziome kreski a wtedy wszystko się otworzy ). ☺😉 No to idę za ciosem .
Jestem cała lipcowa , urodziny w 1 dekadzie miesiąca a w ostatniej , dokładnie 30 lipca obchodzę imieniny.
To mój ukochany miesiąc. Chociaż ostatnio przybyło tych mniej przyjemnych rocznic. Mój tata 20 lipca obchodził imieniny , no i ostatnia rocznica , to data jego śmierci 16 lipca.
No cóż każdego życie zamyka się tą klamerka , data urodzin i śmierci.
Moje imieniny i każdego , to takie grupowe święto , bo nas jest więcej, niektórzy dowcipnie nawet razem je obchodzą .
W Polsce zdaje się był taki zjazd Krystyn, głównie tych sławnych , ale ostatnio coś z tymi Krystynami wyciszylo się.
Wracając do moich Imienin, miałam w szkole przechlapane, bo wiadomo.
Nie mogłam czestowac cukierkami i siedzieć bez stresów , bo nauczyciele nie
pytali nigdy solenizanta.
W wakacje mało kto był w domu , prawie wszyscy na wakacyjnych wyjazdach.
Tak mam i do dzisiaj. Było , nie było , sam środek lata.
Jedni jeszcze nie wrócili a inni już wyjechali.
Sama , często te swoje imieniny obchodzilam na wyjeździe.
Od kiedy nie jestem ograniczona pora wakacji a wprost przeciwnie , wybieram sobie wyjazdy poznawcze , takie zeby bez męczących upałów sobie coś zobaczyć , czy pochodzić.
W tym roku po po tych licznych spotkaniach miałam spotkanie imieninowe tylko z jedną koleżanką.
Rodzina na wyjeździe raczyła tylko esemesem poinformować że pamięta , krewni to samo. ☺
Poszłyśmy sobie w te upały w wieczór tj. po 19:00 do włoskiej winiarni.
Pomieszczenie było klimatyzowane i tam popijalysmy sobie winko.
Zaczęliśmy od białego a skończyliśmy na czerwonym , po drodze nie zapominając o smaku różowego.
Wyszło półtora litra na głowę.
Dopiero w domku odczułam tę procenty. Tam było chlodniutko i miło było sobie smakować. Wybieralysmy same polwytrawne.
Do domu jakoś dotarłam, stwierdzam, że w przeciwieństwie do koleżanki nam słabą głowę. 🍷
Dostałam śmieszny , symboliczny i jakże aktualny prezent . Wysoka szklanke z napisem . " Chwilowo singelka. Uwaga !. Jestem na polowaniu ! "..
Obsługiwał nas uroczy Włoch , prosto z Toskani. Oni też do nas przyjeżdżają. 😉
🍻 Zdrowko !..
Spotkanie z kolegą po 40 latach - notka sierpniowy 2017 na moim drugim blogu ! ☺
Jestem cała lipcowa , urodziny w 1 dekadzie miesiąca a w ostatniej , dokładnie 30 lipca obchodzę imieniny.
To mój ukochany miesiąc. Chociaż ostatnio przybyło tych mniej przyjemnych rocznic. Mój tata 20 lipca obchodził imieniny , no i ostatnia rocznica , to data jego śmierci 16 lipca.
No cóż każdego życie zamyka się tą klamerka , data urodzin i śmierci.
Moje imieniny i każdego , to takie grupowe święto , bo nas jest więcej, niektórzy dowcipnie nawet razem je obchodzą .
W Polsce zdaje się był taki zjazd Krystyn, głównie tych sławnych , ale ostatnio coś z tymi Krystynami wyciszylo się.
Wracając do moich Imienin, miałam w szkole przechlapane, bo wiadomo.
Nie mogłam czestowac cukierkami i siedzieć bez stresów , bo nauczyciele nie
pytali nigdy solenizanta.
W wakacje mało kto był w domu , prawie wszyscy na wakacyjnych wyjazdach.
Tak mam i do dzisiaj. Było , nie było , sam środek lata.
Jedni jeszcze nie wrócili a inni już wyjechali.
Sama , często te swoje imieniny obchodzilam na wyjeździe.
Od kiedy nie jestem ograniczona pora wakacji a wprost przeciwnie , wybieram sobie wyjazdy poznawcze , takie zeby bez męczących upałów sobie coś zobaczyć , czy pochodzić.
W tym roku po po tych licznych spotkaniach miałam spotkanie imieninowe tylko z jedną koleżanką.
Rodzina na wyjeździe raczyła tylko esemesem poinformować że pamięta , krewni to samo. ☺
Poszłyśmy sobie w te upały w wieczór tj. po 19:00 do włoskiej winiarni.
Pomieszczenie było klimatyzowane i tam popijalysmy sobie winko.
Zaczęliśmy od białego a skończyliśmy na czerwonym , po drodze nie zapominając o smaku różowego.
Wyszło półtora litra na głowę.
Dopiero w domku odczułam tę procenty. Tam było chlodniutko i miło było sobie smakować. Wybieralysmy same polwytrawne.
Do domu jakoś dotarłam, stwierdzam, że w przeciwieństwie do koleżanki nam słabą głowę. 🍷
Dostałam śmieszny , symboliczny i jakże aktualny prezent . Wysoka szklanke z napisem . " Chwilowo singelka. Uwaga !. Jestem na polowaniu ! "..
Obsługiwał nas uroczy Włoch , prosto z Toskani. Oni też do nas przyjeżdżają. 😉
🍻 Zdrowko !..
Spotkanie z kolegą po 40 latach - notka sierpniowy 2017 na moim drugim blogu ! ☺
No tak, ja tez spozniona z zyczeniami bo ... wakacje!
OdpowiedzUsuńNajpierw byli u nas goscie, dzisiaj odwiozlam dzieci na lotnisko.
Spoznione, ale najserdeczniejsze zyczenia imienionowe! Buziaczki posylam!
Motylek
Dzięki ,że wpadłam i oczywiście dzięki za życzenia, za pamięć. ☺
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie i Twojej rodziny. 😘
Jula z opóźnieniem 100 lat kochana.Bardzo fajny wypad do winiarni.Tez lubię wina półwytrawne .Buziaki..-danka
OdpowiedzUsuńDzięki, że jesteś . Tyle znajomych zrezygnowało z blogosfery . Bałam się ,że i ty dołączył aż do nich . Realne życie czasami nie pozwala na to istnienie w wirtualnej przestrzeni. Teraz na topiejest instragram, ale ja preferuję bloga, mam nadzieję ,że i Ty. ☺
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie i Twoich bliskich. 😉🍷
Witaj Julo.
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo spóźniony, jednak składam gorące i z serca płynące życzenia. Oby nam się dobrze działo i wszystkie marzenia zisczyły.
Jakoś się trzymamy w blogosferze.
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam
Michał
Dzięki Michał ,
OdpowiedzUsuńZostały nas niedobitki ale jakoś się trzymamy.
Oczywiście systematycznie zaglądam do Ciebie i podziwiam,
Raz za konsekwencjeci dwa ,że faktycznie piękne zakątki zwiedzasz.
Bo jak to się mówi - " cudze chwalicie a swego nie znacie".
Tak trzymaj a my zwiedzamy i podziwiamy razem z Toba. ☺