Zawsze po drodze. 😉😆

Kraków jest miastem , do którego w Polsce jest organizowanych  masę wycieczek , przeważnie szkolnych , emeryckich , czy  kiedyś z nieistniejących już zakładów pracy .
Te przejęły biura podróży . Sporo tez turystów indywidualnych...

Myślę , że obok stolicy - Warszawy ,   jest to drugie miasto w Polsce , gdzie statystycznie tych wycieczek jest najwięcej i nie tylko polskich .

Dla mnie  osobiście Kraków był zawsze po drodze do Zakopanego. ..
Potem to się zmieniło , gdy brat tam zamieszkał.  Wtedy Kraków był miastem docelowym. Potem jak się przeniósł na wieś pod Kraków, miasto znowu było po drodze do...

W każdym razie zawsze jak gościłam u rodziny , to robiłam wypady na zachowany  średniowieczny oryginalny  rynek.
 W Warszawie jak jestem , zawsze robię wypad na Starówkę , niestety zniszczoną ale z pietyzmem odtworzona  po drugiej wojnie światowej ...

Uwielbiam takie klimaty .. . Tłumy turystów , mieszanka językowa i rasowa , poplatanie z pomieszaniem  także religijnym i politycznym. ..😂

Teraz znowu , jak jadę na grób brata , to wpadam na piękny rynek krakowski ,
 a po drodze , no właśnie . ..

Przeważnie po minięciu Rotundy i przejściu zabytkowa  bramą z fragmentem średniowiecznych murów obronnych  ,  zanim dojdziemy do rynku idziemy wzdłuż ulicy Florianskiej a na niej cuda niewidy...

Przeważnie mkniemy nią w pośpiechu niedostrzegajac tego.
Ostatnim razem jak byłam dopiero jak wracałam z rynku to powoli uważnie obserwowałam  i zobaczyłam mnóstwo ciekawych rzeczy. Przede wszystkim zabytkowe kamienice z ich historia...

Pokaże ciekawsze z nich. W niektórych są muzea. Kolejnym razem jak będę , to spróbuję niektóre z nich odwiedzić.  😊

Zdjęcia na tle bramy wejściowej do najstarszej dzielnicy Krakowa, od strony Rotundy.  Czyli z zewnątrz.



Niestety  , tylko ten malutki fragment murów obronnych ze średniowiecza pozostał zachowany , dokładnie pokazane na tej makiecie.

Moje selfie na tle Bramy Florianskiej z zewnątrz. Podobno tych bram w  murach obronnych było siedem. Pozostała tylko ta jedna niestety , za to najbardziej reprezentacyjna, była to droga królewska.
Czyli  witam i zapraszam na króciutką wycieczkę razem ze mną.

Na razie , biegiem, biegiem , bo nie wiem czy zdążę na autokar powrotny. 😉
Szybko dotarłam do rynku, z boku plac Mariacki a na nim słynny kościół - bazylika Mariacka. Na rynku jest natomiast  malutki,  w pośpiechu omijany przez tych co mkna na Wawel , kościółek św.Wojciecha.
Po drodze mało co a dorozka by mnie stratowała. 😊

Oto on Rynek i Sukiennice .  Za nimi wieża z Ratusza.
 Możecie mnie poprawić wyszukujac informacji przez Google.

Chciałam zobaczyć słynną ławeczka a raczej krzesełko z Piotrem  Skrzyneckim twórca " piwnicy po Baranami " i niestety , nie szukałam tam gdzie należy ,  ale o tym innym razem .. .
Podobno jest plan by taka przystępna laweczke - pomnik ,  zrobić poetce , noblistce - Wislawie  Szymborskiej. 😀

 
Na szczęście w Krakowie jest słynny pomnik " Adasia", który jest wręcz oblegany prze turystów. 😆

Za nim oczywiście Sukiennice. 
Wieża  ratuszowa , budynek ratusza  był położony prostopadle do sukiennic.
Został zburzony ok. 1820roku. Został uwieczniony na trzech obrazkach Michała 
Stachowicza. 
No i ostatnie spojrzenie na rynek z białą dorozka na  pierwszym planie i powrót ulicą Floriańska.
Ta Dorozka i Kraków zawsze kojarzy mi się z poematem poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego pt. " Zaczarowana Dorożka. ".
 Poeta odtwarza w niej podróż przez nocny Kraków.  Pełna magia liryzmu i groteski. Pierwowzorem był dorozkarz , fakier nr. 6 lub 13  - Jan Kaczara.
Gałczyński przebywając w Krakowie w latach 1946- 48 lubił  korzystać z tego środka lokomocji a dorożkarz mówił wierszem. Potem jego syn , ta sama dorozka , jeździł po Krakowie ze złotym napisem " zaczarowana dorozka " aż do 1985 roku. Po wypadku komunikacyjnym juz nie powrocila na ulice Krakowa.

Cdn.. ☺




Komentarze

  1. Witam.
    Na szczęście sam wędrowałem po Krakowie. Bo my studenci chodzim w kupie, przewodnika mamy w d..., domu. Niepotrzebny on nikomu.
    Pozdrawiam i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy , kto był w Krakowie na wycieczce zorganizowanej korzystał z usług przewodnika. Jeżeli samemu się pojechało , to samemu sie zwiedzalo. W dzisiejszych czasach , jak jest czas to są możliwości takie , że samemu mozna na wszystkie pytania znalesc odpowiedzi. 😉😆

      Usuń
  2. Kraków jest przepiękny...Często, gdy jesteśmy w Krakowie, spacerujemy jego uliczkami przyglądając się tym starym kamienicom.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , miasto piękne , tajemnicze , niezniszczone podczas wojny i pełne różnych ciekawych historii od średniowiecza aż po dzisiejsze czasy. . .

      Usuń
  3. Dziękuję, że do mnie wpadłaś. Polecam Chorwację a szczególnie wyspę Brać. Mniejszy tłok. Kraków to na razie dla mnie miasto przejazdowe głównie w drodze w Tatry, na Podhale. Byłem tam kilka lat temu kilka godzin. Ale spokojnie nie chodziłem bo sie zastanawiałem czy auto dobrze zaparkowane. Czyli zwiedzanie Krakowa tak, żeby poczuć Jego atmosferę jest przede mną. I w sumie sie cieszę. Smutniej by było jakby to było za mną :) Pozdrowienia serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz , wszystko przed nami. Chęci są , czy dojdzie do czynu , czas pokaże. 😂😉

      Usuń
  4. Nie byłam w Krakowie ,może kiedyś.....Poznawałam to miasto z internetu...Jest piękne.Ale nie chciałabym tam mieszkać..Za dużo ludzi,smog ...to nie dla mnie .Ale jeden dzień mogłabym poświęcić,jedynie na zwiedzaniu głównych miejsc na zewnątrz.Troszkę pooglądać ,wypić kawkę ,odpocząć i do domku::)))Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż , każde miasto ma swoją historię. I ja mam na myśli głównie ludzi , którzy ją tworzą. Niespotykani , nietuzinkowa , niby zwykli , przeciętni a jednak niepowtarzalni. To oni tworzą skupiska i miasta . Ja uwielbiam te miejskie klimaty . Ja z kolei na lomo narury , tak raz na jakis czas podczas weekendu. 😂😉😆

      Usuń
  5. Witaj kochana Julko . Rada jestem z twojej wyprawy do Krakowa i mam nadzieję że Kiedyś zawitasz do mnie na Podlasie . U mnie kolejna jesień w mojej bajce .
    macham wieczorowo - Dośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy , co nam los da , lub nie da. Ciesze sie ,ze sie odezwalas. 😆
      Tyle ludzi moich rówieśników , niby nie młodych ale przecież jeszcze nie starych dochodzi. Ludzie cieszą się na emeryturę , że będą mieli czas N hobby itd.. A tu bach . Przed emeryturą odchodzą. Pęd życia , nerwowość itd... Tak , że cieszmy sie każda chwila i nie odkładamy N potem , bo może już nie być.
      Pozdrawiam i no nie wiem , chyba że z bratankiem sie zabiorę , może ...
      Pomyślę. 😊

      Usuń

Prześlij komentarz